Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co z tą whisky ?
#22
Tomek napisał(a):Albo to zadziała w drugą stronę. Bańka się kończy, więc wszyscy trąbią, że trzeba kupować i naciągają ostatnich jeleni. Jak wszyscy mówią, że w coś warto inwestować, to wiadomo co trzeba zrobić...
Tomku, sprzedawaj!!!

menran napisał(a):Niech pęka sprzedawajcie ja kupie i poczekam . Wink
Grzegorz, kupuj !!!

I w zasadzie każde podejście jest dobre Wink

Wink

Problem jest taki, że faktycznie rynek inwestycji w whisky jest bardzo zróżnicowany. Ponadto zazwyczaj sprzedaż przechodzi przez pośrednika wiec nie jest to gra o sumie zerowej tylko ujemnej. Tak jak rynek inwestycji w akcje - pewne podobieństwa.

Niemniej na niektórych walorach można zauważyć niesamowity wzrost wartości w krótkim terenie, czy wręcz ogromną przepaść pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym. Nie wiem czy pamiętacie czasy jak cieżko było sie zapisać na niektóre walory w ofercie publicznej. I zysk był wręcz gwarantowany bo wycena rynkowa na pierwszym notowaniu akcji była minimum 100 % do góry. Mowię o akcjach banków czy innych blue chipów Wink (ach Ci nieszczęśni/i szczęśni co brali kredyt na mieszkanie we frankach i jednocześnie na zakup akcji na rynku pierwotnym).

Ta analogia wydaje się być adekwatna do rynku whisky. Piszę wydaje się, gdyż tu nie ma mądrych, a każdy stara sie być mądrzejszy od innych na własną rękę.

Blue chipem wydaje sie być dziś Karuizawa. Kupiona na rynku pierwotnym za 500 euro przy znacznej redukcji zapisów może zostać sprzedana za 2-3 razy tyle już następnego dnia. Zysk olbrzymi, wręcz niezdrowy. Sprzedać, trzymać? o to jest pytanie. Wink Pękły banki, które przecież pęknąć nie mogły, pękły inne aktywa, mamy powiedzenie "pewne jak we frankach", czy Karuizawa nie pęknie? Ktoś powie, że są zdrowe fundamenty ... markowa i dobra jakościowo destylarnia, zamknięta, kurcząca się ilość beczek, poniżej 100.
Tu każdy musi na własną odpowiedzialność podjąć decyzję. Są za i przeciw. Moje rekomendacja ... (będzie w innym miejscu).

A co powiecie o Karuizawie wydanej za 500 euro, ale kupionej dziś na rynku wtórnym za 1200 euro, dajmy na to, że dobry okazja, bo na aukcji sprzedana w tym samym czasie za 1600 euro (brutto). Czy 1200 euro to dobra cena i warta zakupu w kontekście dalszego trzymania? Czy wnioski z tego akapitu pomogą wyciągnąć wnioski z akapitu poprzedniego?

Wink

Czy Bowmore Devil's Cask jest blue chipem? Czy ma takie same "fundamenty" jak Karuizawa? Arrany? Ardbegi NAS i etc.?

Czy może warto dziś sprzedać 10 sztuk Bowmore Devilsów by kupić jednego Bowmore Fino z 1964 roku?

A gdyby tak móc kupić dziś wypusty z 2010 roku w cenach z 2010 roku? To warto? Jakie? wypusty Np. SC Glendronach, Benriach lub Caperdonich, HP, lub ... wiele jest wciąż fajnych okazji w nienapompowanych cenach.

To takie rozważania refleksyjne i zapraszające do refleksji nad własną kolekcją ... inwestycyjną jeśli ktoś taką ma. Warto rozpocząć od podstaw ...

1. ile lat możemy trzymać?
Znamy kogoś kto może trzymać do emerytury - taki prawdziwy horyzont czasowy 15 - 20 lat. Moim zdaniem przetrzyma wiele wahań i spokojnie wyjdzie na swoje. Co nie znaczy, że cała kolekcja będzie rosła 100% rocznie Wink, ale może wystarczy zwykłe 10% przez 10 lat? Czy to nie 3 razy lepiej niż lokata bankowa?

2. ile chcemy zarobić?
Uczą tego na wszystkich kursach giełdowych, chyba nawet przed pytaniem dlaczego chcesz coś kupić. I mówią tak, jeśli chcesz zarobić 50% ustaw od razy sprzedaż walorów z x+50 i sprzedaj, bo inaczej się przyzwyczaisz Wink i przetrzymasz górki i spanikujesz na dołkach ...

3. Ile możesz stracić?
nic nie jest tak tanie, żeby nie mogło być jeszcze tańsze ... Wink tak, tak nie mówię o JSW czy choćby JW Wink
Spadło, trudno, takie życie. Sprzedaj. Przełknij stratę i reinwestuj. Banał. Dajmy na to, że ktoś kupi Port Ellen co drzewiej był za 100 euro, a dziś 300 euro to dobra cena była. I wzrosła do 400 by spaść do 200 i ... końca spadków nie widać. Realne czy nierealne?
Tak, wiem, jakby co, będzie impreza.

i najważniejsze pytanie jakie od początku chciałem zadać pisząc ten zbyt długi post ...

jak wygląda Twoja kolekcja?

Może warto tak jak mówi Tomek czegoś się pozbyć? Po to, żeby kupić coś innego tak jak rzecze Grzegorz? A może przemyśleć i podjąć decyzje żeby nic nie robić?
obojętne co się postanowi, a moja jedyna rekomendacja to po prostu przemyśleć sytuację Wink

p.s. sorki, za te zbyt długie wypociny.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości