01-24-2015, 07:07 PM
Edradour 12YO Caledonia 46%
OKO: średnio mocna herbata z miodem.
NOS: przyjemnie słodko, miodowo, wręcz aż za słodko. Krem waniliowy z odrobiną cynamonu, syrop klonowy, jakieś orientalne przyprawy, galaretki owocowe w cukrze (słodycz którego akurat nie znoszę ). Generalnie zapach bardzo nęcący, ciekawy i zachęcający do wzięcia łyczka.
JĘZYK: migdały, słód, pomarańcze, w które powbijano kilka goździków. Whisky mocno kojarząca mi się ze Świętami Bożego Narodzenia. Keks z takimi kawałkami bodajże kandyzowanych, twardawych owoców, bądź też ciasto marchewkowe, przyprawione na podobieństwo piernika. Niestety jest pomiędzy tym całym przyjemnym przepychem ostrość niedojrzałej whisky, która jeśli się na niej skupimy, nieznacznie przeszkadza w odbiorze dobroci.
FINISZ: piekąco-rozgrzewający, nadal migdałowy, średnio-długi, niestety zbyt nagle się ucinający.
Whisky, która zaraz po pierwszym otwarciu butelki była strasznie nachalna, mocno alkoholowa i płaska. Postała kilka miesięcy w moim barku i jak widać po opisie nieco się ugładziła i stała bardziej przystępna. Nie jest to whisky najwyższych lotów, ale jeśli będziecie mieli okazję spróbować kieliszek, to stanowczo to zróbcie.
OCENA: 85/100.
http://www.lubiewhisky.pl/2015/01/whisk ... ia-46.html