11-25-2014, 09:47 PM
Glendullan 1974 23YO 63.1%
OKO: ciut ciemniejsza słomka.
NOS: dość niewyraźna, słabo lotna, jednak po chwili skupienia dają się poczuć dość świeże klimaty - przede wszystkim zielone jabłka, odrobina cytrusów. Do tego wychodzi lekka miodowa słodycz, a wręcz cukier (cukier pachnie? ). Jest też nieco waniliowa. Musi jednak chwilę odstać w kieliszku (u mnie 15 minut), żeby pochwalić się co tam chowa za mocną dość ścianą alkoholu. Znowu chwila i jakieś melonowate owoce w syropie. Z wodą whisky staje się o wiele bardziej słodsza i słodowa.
JĘZYK: trawa cytrynowa, grejpfruty, generalnie więcej tępych i gorzkawych smaków, niż słodyczy. Tej w sumie próżno tu szukać. Sporo dębiny, odrobina miodu i zielonych jabłek. Alkohol jakoś mnie nie drażni, także mimo gorzkawej zasłonki, która w sumie nie powinna go aż tak ukryć, jednak tu jest ok.
FINISZ: dość długi, lekko piekący, nadal jest gorzkawo - skórka z grejpfruta.
Tak jak pisałem, w zapachu trzeba dać tej whisky chwilę czasu i to powoduje, że lekko się otwiera, bo pierwsze wrażenie było słabe. Jednak po chwili na nosie jest zdecydowanie bardziej urozmaicenie. Niestety w smaku jest dość biednie. Kierunek obrany w stronę gorzkich nut może wydawać się i w sumie jest dość monotonne. Glendullan nie jest jakiś wybijający się, dla fanów gorzkich tematów do polecenia
OCENA: 85/100
http://www.lubiewhisky.pl/2014/11/whisk ... -rare.html