10-11-2014, 07:57 PM
Caol Ila Moch 43%
OKO: bardzo jasno słomkowa.
NOS: pamiętam, że jak ją kupiłem, to po otworzeniu butelki pokój wypełniał się dymem z ogniska i ciężko było przez ten dym się przedrzeć w poszukiwaniu czegokolwiek innego. Teraz po nalaniu do kieliszka i po odstaniu chwilkę whisky ta ciekawie się otwiera. Whisky przesiąknięta słonością, dym oczywiście jest na miejscu, jednak miesza się z maślano-kremowymi nutami (maślane bułki). Do tego wszystkiego dają się też wyczuć kwaskowe i orzeźwiające aromaty cytrusów, głównie cytryn. I powiedziałbym, że dymu jest tu teraz jakby najmniej, gdzieś pod spodem jest cały czas, ale nie przygniata całości.
JĘZYK: wypalone w ognisku i zgaszone drewno, popiół. Whisky jest nadal delikatnie kremowa, a przez tą kremowość do głosu dochodzi kwaśno-cierpki smak cytryny. Wyczuwalna lekka pieprzność.
FINISZ: Dymno-słony i nic więcej się tu nie dzieje, dosyć długi.
Caol Ila w wersji Moch to taki typowy daily dram. Nie wybija się ani in wielki plus, ani też nie ma większych skaz. Jest bardzo prosta w odbiorze, nie zaskakuje za mocno. Taka grzeczna i poprawna wiejska dziewczyna
OCENA: 84/100.
http://www.lubiewhisky.pl/2014/10/whisk ... ch-43.html