09-12-2014, 01:27 AM
Dopelnieniem trojcy (nie)swietej bedzie Midleton Barry Crockett Legacy. Whiskey z gatunku Single Pot Still, destylowana by upamietnic pracujacego 47 lat w Midelton Master Blendera.
Whiskey pieknie opakowana w skrzynke, z ksiazeczka w komplecie.
Nos: poczatkowo uderza metaliczny zapach miedzi, ktory stopniowo ustepuje cytrusom, debowi, wanilii i wacie cukrowej. Nastepnie do gry dochodzi lekko wyczuwalny zapach brzoskwin.
Jezyk Whiskey ta jest bardzo delikatna, lagodna i dosc slodka. Jednak slodkosc ta nie przeszkadza jej byc lekko pieprzna i metaliczna. Da sie od razu wyczuc, ze whiskey byla lezakowana w nowych beczkach, co tylko poteguje smak cukrzonych owocow.
Finisz Krotszy niz myslalam. Zdecydowanie metaliczno - ziarnisto - skorzasty. W tle wyczuwalne maliny i wanilia.
Whiskey dobra, jednak nieco rozczarowuje. Jest opakowana i wyceniana jako premium, jednak brakuje jej dlugosci finiszu i nieco glebi. Przy cenie 225e w marketach (a widzialam i wyzsze ceny) powinna byc nieco bardziej zlozona. Pisze to z zalem bo jestem wielka fanka "potowych" metalicznych smakow. Ocena nie bedzie jednoznaczna - gdyby byla tansza - byloby prawie 6, a przy dobrym dniu moze i nawet 6. Niestety stosunek ceny do jakosci jest taki sobie wiec jest 5,25
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.pchela1980.flog.pl">www.pchela1980.flog.pl</a><!-- w -->