Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - Wersja do druku +- The Taste of Whisky (http://forum.ttow.pl) +-- Dział: Giełda (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=12) +--- Dział: Sample (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=13) +--- Wątek: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii (/showthread.php?tid=1477) |
Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - surykatka - 06-27-2017 Znając Pawła na pewno wszystko wydobędzie co może z Daniela .. a Daniel miejmy nadzieję od Cadenheada :mrgreen: Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - surykatka - 06-28-2017 http://www.whiskyfun.com/ Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - mariusz123 - 06-28-2017 50 poproszę Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - PawelWojcik - 06-28-2017 cyt z Sergie: "I guess that butt was ‘very refill’." wlasnie to jest najciekawsze, bo kolor jest bardzo jasny jak na 40 lat w sherry butt. w Convalmore chyba nie zalewali zadnej beczki z mysla o single maltach i wszystko szlo na blendy, ale mimo "very refill" po 40-tu latach (jesli z pogonami nie przesadzili, a na blendy zwykle destyluje sie szerzej) moze to faktycznie byc dobre. trzeba sprobowac... 91 punktow zacheca, chociaz to tylko o 3/100 wiecej niz na tej stronie dostal AAB #57 kilka butelek nizej jeszcze jedna wazna uwaga: niestety to nie single cask. na 522 butelki potrzeba okolo 370 litrow, a butt ma 500 (600 bardzo rzadko). wysoki poziom (57%) alkoholu wskazuje, ze maturacja odbywala sie w suchym miejscu (okolo 70% wilgotnosci) wiec zakladajac sredna temperature roczna na minimalnym poziomie (10'C) oraz minimalny/zerowy przewiew w magazynie przez 40 lat z jednej beczki anioly by wypily ponad polowe. czyli: to byly conajmniej dwa butt-y. jest natomiast wielka szansa, ze to prawdziwe butt-y byly, czyli z debu europejskiego w ktorych sherry lezalo kilka/kilkanascie lat i potem bylo w nich transportowane (do 1981 roku to bylo powszechne). potwierdzaly by to nutki ziolowe i zielonej herbaty w notach. oczywiscie dab amerykanski powszechnie zaczeto stosowac do sherry juz w polowie lat 60-tych, ale przeciez to nie 1st fill. jaki to gatunek debu Cadenhead widzial przy butelkowaniu, wiec moze to potwierdza. Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - surykatka - 06-28-2017 Czyli był to któryś refill, ale nie zaznaczyli tego, bo wtedy uwagi na to nie zwracali. Chociaż powiem, że na przykład próbowałem trochę, głównie second refilli i o dziwo wypadały lepiej niż first fille.. żeby nie być gołosłownym Glenfarclas, Blair Athol. Jeśli chodzi o pogony, to myślałem iż tego się pilnuje skrupulatnie i wylewa, ale rozumiem iż to moje pobożne życzenia. Zlewanie z beczek chyba daje czasami lepszy efekt, na przykład ostatnie Caol Ile Cadenheada Small Batch zlewane z 2 beczek wypadły dużo lepiej niż te z pojedyńczych. Ale na pewno moje dywagacje i wątpliwości rozwieje Paweł.. wszak w beczkach on siedzi.. zresztą nie tylko w tej tematyce Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - PawelWojcik - 06-28-2017 tak, w wiekszosci przypadkow po 40 latach w 1st fillu po sherry bedzie porno, ale zalezy to jeszcze od wielu rzeczy (rodzaj debu, jakie sherry i jak dlugo tam lezalo, czy i jak tostowano beczke, w jakich warunkach lezakowala, jaki destylat i.t.d). a ponadto: sa przeciez i milosnicy porno. whisky z przeznaczeniem na blendy zwykle jest celowo destylowana z wieksza iloscia pogonow. blend musi przeciez przypominac czyms whisky. mieszanie beczek... pare ksiazek mozna napisac. upraszczajac: tych wybitnych lepiej nie mieszac. poziom srednich beczek mozna mieszajac zdecydowanie podniesc, chociaz to wielka sztuka. kiepskie/niesmaczne beczki uzyte w vattingu sa natomiast zawsze jak "lyzka dziegciu w beczce miodu". Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - surykatka - 06-28-2017 Ale takie 1-fille sprawdzają się przecież świetnie w Glenfarclasie, który naprawdę potrzebuje sporo czasu żeby zyskać i wpadki z przeleżakowaniem im się nie zdarzały. Znowu Ben Nevisy, przynajmniej te OB swoje optimum mają między ok. te 21 do maks 32- lata. I to też ta górna skrajna czasami ma spore wpadki. Większość starszych kiepsko wychodzi. Zawsze zastanawiałem się z czego to wynika. Bo akurat obie te destylarnie przykładały się wyjątkowo na wszystkich etapach produkcji, a jeśli chodzi o beczki to Glenfarclas słynie ze swoich sherrowych czy Ben Nevis z bourbonowych z dość częstym rejestrowaniem w sherry.. jak chociażby ze słynnym 1984 rocznikiem. No tak generalizując przy dobrym single casku nie ma co kombinować, z reguły mieszanie to próba ucieczki i ratowania destylatu. Choć akurat tu im się udało: https://www.whiskybase.com/whiskies/whi ... la-1982-ca .. w porównaniu z podobnymi wypustami z tego okresu i w podobnym wieku w wersji single casku. A jak chodzi o pogony to nie wiedziałem iż tak chętnie się je dodaje żeby w bledach nadać whiskowego stylu. Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - PawelWojcik - 06-28-2017 surykatka napisał(a):Zawsze zastanawiałem się z czego to wynika. Bo akurat obie te destylarnie przykładały się wyjątkowo na wszystkich etapach produkcji...moze to jeszcze wynikac z zarzadzania magazynem. nie mam wielkiego doswiadczenia, ale wydaje mi sie, ze tu wlasnie moze byc roznica miedzy wymienionymi destylarniami. chodzi o to, zeby butelkowac w odpowiednim/optymalnym momencie, a jak juz przytrafi sie przebeczkowanie, to zawsze mozna zmieszac to z jakims "very fillem" czy czyms mlodszym. mam wrazenie, ze Glenfarclas bardzo dba o swoje wypusty i tez z tego powodu stosunkowo niewiele puszcza swoich beczek dla IB, natomiast Benow nie tylko przebeczkowanych, ale i "dyskusyjnie smacznych" albo "bardzo zakreconych" trafilo mi sie sporo, szczegolnie od IB. surykatka napisał(a):A jak chodzi o pogony to nie wiedziałem iż tak chętnie się je dodaje żeby w bledach nadać whiskowego stylu.nie "dodaje" sie w czystym tego slowa znaczeniu, a troche inaczej destyluje. to nie tak, ze w pewnym momencie nagle zaczynaja cieknac czyste pogony. to zawsze przechodzi plynnie/stopniowo. pogony (ciezsze frakcje) wystepuja i w przedgonach i sercu, tylko w wielokrotnie mniejszym stopniu. ostrosc ciecia/selekcji zalezy od wielu parametrow. wystarczy np. szybciej destylowac (wiecej ciepla pod alembikiem), aby otrzymac serce z wieksza zawartoscia pogonow i przy okazji zaoszczedzic sporo czasu i energii. potem jak takiego smierdziucha rozcieczyc spirytusem z kolumny, to blend jest "akurat". niestety. Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - surykatka - 06-28-2017 Glenfarclas faktycznie bardzo starannie podchodził od zawsze do swojej produkcji na każdym etapie z tego co wiem. Ale z moich obserwacji wynika iż ich wypusty te kilkunasto- do dwudziestokilkuletnie średnio wychodzą, choć bywają wyjątki. Ich destylat potrzebuje naprawdę sporo lat, ale wtedy potrafi zwalić z nóg. Choć z drugiej strony Ben Nevis niegdy nie był tak topową destylarnią, ma po prostu swoich fanów.. bo jego profil jest dość specyficzny, bo jako destylarnia są bardzo himeryczni.. ale nie miał raczej nigdy takiego nacisku na ilość produkcji, a przebeczkowanie destylatów się im często trafia i to dość drastycznie w związku z wzrostem wieku leżakowania. W obu destylarniach przecież na pewno kontrolują co się dzieje w beczkach. Może faktycznie warunki przechowywania, znajomość wyczucia momentu kiedy zakończyć leżakowanie i zabutelkować; czy też kiedy pomieszać beczki ma kluczowe znaczenie. A może po prostu destylaty z niektórych destylarnii są na tyle specyficzne iż posiadają swój optymalny czas dojrzewania. Re: Convalmore.. staruszek z zamkniętej destylarnii - PawelWojcik - 06-28-2017 surykatka napisał(a):W obu destylarniach przecież na pewno kontrolują co się dzieje w beczkach...tak, ale wbrew pozorom to bardzo trudne. nie ma przyrzadu i tylko niedoskonaly czlowiek w dodatku ograniczony zdolnosciami wydzielania dehydrogenazy przez swoja watrobe moze to robic. samo wachanie, czy czy degustacja z wypluwaniem podobno zawodzi. surykatka napisał(a):Może faktycznie warunki przechowywania...IMHO najbardziej przemilczana i najwazniejsza kwestia przy maturacji whisky jest udzial enzymow-katalizatorow wydzielanych przez niektore grzyby plesniowe zyjace w drewnie beczek i specyficzne dla okreslonych magazynow whisky. to one zrobily np. BB w No1 Vaults, a nie jakas tam "bliskosc morza" czy "poziom podlogi". ale... straszny OT sie robi... surykatka napisał(a):A może po prostu destylaty z niektórych destylarnii są na tyle specyficzne iż posiadają swój optymalny czas dojrzewania.tak. jestem pewien, te "madre" destylarnie robia wrecz rozne destylaty dla roznego czasu maturacji i roznych beczek. dwie sie nawet "po cichu" do tego przyznaly. surykatka napisał(a):Zostało 175ml:twisted: :twisted: :twisted: |