Sendilkelm napisał(a):Tak to jest jak się ma kartę gdzie walutą podstawową jest dolar Najpierw dolar, później pln i to po ich widełkach
Być może. Ale jak robię zakupy w Niemczech to wychodzi po kursie niemal kantorowym, więc do końca nie wiem od czego to zależy.
Sendilkelm napisał(a):Tomku, a swoją drogą to będziesz miał okazję zamawiać jeszcze coś z tego sklepu? (częściej) w sensie sposobu.
Mam nadzieję, że tak. Jak będę odbierał paczkę, to się podpytam, czy nie byłoby problemem żeby raz na jakiś czas paczka do nich przyszła. Dlatego ta bomboniera
PS. Dostałem maila ze sklepu że dzisiaj wysyłają.
Bo ja się powoli czaję na tego Glenfiddicha Age of Discovery 19 yo po Bourbonie, żebym miał do pary
Sendilkelm napisał(a):Bo ja się powoli czaję na tego Glenfiddicha Age of Discovery 19 yo po Bourbonie, żebym miał do pary
Kup lepiej Anniversary 125 tego Discovery jeszcze zdazysz .
Paczka już w moich rączkach, ale niestety to było pierwszy i ostatni raz. Odbierający boją się, że jak będą zamawiać alkohole to policja się zacznie nimi interesować, a nie znają na tyle języka, żeby się tłumaczyć
To jakaś bzdura ,policja bo zamawiasz whisky?
Bez sensu. Proceder przecież całkowicie legalny, więc można by nawet cały sklep tam wykupić i nie mogliby się do niczego przyczepić.
Po prostu Tomku nie chca robic wiecej przyslug
Też tak myślę. Tylko tak naprawdę co to za przysługa - babka siedzi cały czas w domu i kurier prosto do niej przyjeżdza i przekazuje paczkę. Jak 2 minuty to zajmie to dobrze. Ale cóż, ludzie mają swoje fobie. Ponoć jak kiedyś jakaś ich koleżanka zamawiała dużo paczek do nich (nie z alkoholem) to policja do nich dzwoniła co tyle zamawiają (może jakiś faszystowski sąsiad ich podpierdolił). To są znajomi mojej żony kuzynki, więc ogólnie cieszę się że chociaż ten raz się udało. Poszukam jakiś innych punktów w Niemczech.
Tomek napisał(a):Też tak myślę. Tylko tak naprawdę co to za przysługa - babka siedzi cały czas w domu i kurier prosto do niej przyjeżdza i przekazuje paczkę. Jak 2 minuty to zajmie to dobrze. Ale cóż, ludzie mają swoje fobie. Ponoć jak kiedyś jakaś ich koleżanka zamawiała dużo paczek do nich (nie z alkoholem) to policja do nich dzwoniła co tyle zamawiają (może jakiś faszystowski sąsiad ich podpierdolił). To są znajomi mojej żony kuzynki, więc ogólnie cieszę się że chociaż ten raz się udało. Poszukam jakiś innych punktów w Niemczech.
Faszystowskie to jest państwo, w którym policja przyczepia się bo za dużo zamawiasz :evil: Jakbym chciał to mógłbym nawet jajka i chleb przez internet kupować i co komu do tego? :?
A taki punkt w Niemczech byłby bardzo cenny, bo jednak ceny i dostępność tutaj a tam, są bez porównania.
Jasne. Tym bardziej że ten był 20 km od mojej chaty. Szkoda.