a ja Lagavulina 16yo - bezkompromisowo, bez napuszania się, usiąść na piasku, patrzeć w otchłań morza i tuż przed głodową śmiercią pociągnąć Lagę z butli, która - nota bene - pewnie zakonserwuje mój zewłok lepiej niż jakaś tam formalina...
Edd napisał(a):a ja Lagavulina 16yo - bezkompromisowo, bez napuszania się, usiąść na piasku, patrzeć w otchłań morza i tuż przed głodową śmiercią pociągnąć Lagę z butli, która - nota bene - pewnie zakonserwuje mój zewłok lepiej niż jakaś tam formalina...
Coś w tym jest :roll:
A moze przy tym Lagu dostalbys takiego kopa ze bys jaka rybke zlapal i uchowal sie kilka dni wiecej :-D
Witam serdecznie. Ja bym wzięła na bezludną wyspę whiski, ale jaka to nie wiem- mówię szczerze, bo chyba wolałabym mieć za tę cenę większa ilość trunku dobrego.
Pozdrawiam wszystkich - wszystkiego najlepszego życzę ............spełnienia marzeń, ale nie na bezludnej wyspie
ron napisał(a):Otwieram przewrotnie taki temat. Którą butelkę whisky z mojej kolekcji zabrałbym na bezludną wyspę wiedząc, że będzie to ostatnia jakiej spróbuje ? I dlaczego właśnie ta a nie inna ?
Hej Panowie pytanie było jasne i bardzo ciekawe , do tego daje możliwość innym wyszukania perełek , każdy z nas ma "ukochaną" butelkę ( bez względu z jakiej przyczyny ) może odpowiedzi staną się dla kogoś inspiracją i natchnieniem
Żarty żartami a ja tu czekam na konkrety hahaha :lol:
Ben Nevis 21
to by oznaczało, że nie miałeś wcześniej okazji jej rozpieczętować. Szkoda by było.
Sendilkelm napisał(a):Ben Nevis 21
Sendilkelm napisał(a):Ben Nevis 21
Zdradzę Ci, że mało co a na bezludną wyspę zabrałbyś Porsche