The Taste of Whisky

Tez bylem zdziwiony...

taki prezent od Mikołaja

ze strony FB DW

Glenfiddich Winter Storm 21 years old, to trzecia, wyczekiwana edycja która dołączyła do Glenfiddich Experimental Series!

#Glenfiddich Winter Storm - to 21-letnia whisky single malt, która ostatnie pół roku finiszowana była w beczkach z fancuskiego dębu, po Ice Wine z kanadyjskiej winnicy Peller Estate (Icewine to rodzaj słodkich win, które wyprodukowane zostały z winogron, które zamrożone zostały jeszcze na winorośli). Edycja butelkowana jest o mocy 43% i oferuje bogate nuty owoców tropikalnych z obecnością nut winnych.
Winter Storm trafi na rynek w dwóch partiach, pierwsza dostępna będzie od 1 października 2017r, kolejna od marca 2018 roku. Sugerowana cena detaliczna: £199.

Cena wywalona w kosmos, jak dla mnie półroczne finiszowanie to kpina. Ciekawe jak będzie z ilością butelek, ale pewnie będzie jak z tymi dwoma pierwszymi eksperymentami. Jak będzie popyt to co pół roku "dodrukują" następne batche...

ron napisał(a):Cena wywalona w kosmos, jak dla mnie półroczne finiszowanie to kpina. Ciekawe jak będzie z ilością butelek, ale pewnie będzie jak z tymi dwoma pierwszymi eksperymentami. Jak będzie popyt to co pół roku "dodrukują" następne batche...

jak będzie popyt? Akcja marketingowa już jest tak rozkręcona, że nie ma innej opcji - będzie szło jak świeże bułeczki. To jest wszystko doskonale policzone i zaplanowane. W tym finishowaniu nie chodzi o smak czy aromat. To tylko po to by dorobić historię i ją dobrze sprzedać. A dlaczego pół roku? Bo tak jak napisałeś - da się szybko dorobić i pewnie już beczki są zalane

liczba butelek 30-35 tyś w dwóch rzutach jesień tego roku i wiosna przyszłego tak niesie wieść gminna
co do ceny sądzę 700 zł da sie wyrwać

IPA i XX dupy nie urywały (delikatnie mówiąc), zwłaszcza przy ich cenach, więc i tutaj nie spodziewam się rewelacji.

te dwie poprzednie to w ogóle lepiej zapomnieć tu przynajmniej jest rocznikowo w dobie NAS wybitnych limitowanych edycji to już te 21 lat to jakiś sukces :-)

Z ceną przegięli i to mocno. Tylko kto tego teraz nie robi?

Ale póki co, to jedyna rzecz, za którą bym krytykował bo w przeciwieństwie do innych mówimy przynajmniej o edycji z podanym wiekiem i to nie młodym.

Produkt wykreowany w celu przedświątecznego zadowolenia mas, więc nie ma się co spodziewać niezapomnianych wrażeń. Z drugiej strony, myślę, że nie będzie aż tak źle więc nie ma co potępiać w czambuł.

Jak chcemy, żeby urywało dupę, musimy wykładać na stół po 100, 200 Eur za drama i tysiące Euro za butelki sięgając, przede wszystkim, po butelki z minionych dekad.