The Taste of Whisky

Pełna wersja: Ardbego-Glenmorangie z beczek po ogórach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
PrzemysławKopańczyk napisał(a):Posiadamy także destylaty po takich produktach jak:
- oranżada (destylaty rozcieńczone wodą gazowaną)
- kawa
- papryka konserwowa
- grzyby marynowane
- maślanka
- sok z buraków
- sok z marchwi
- i wiele innych
Pozdrawiam
Czy chodzi o beczki dębowe użyte po tych produktach ? czy o destylaty z wymienionych produktów, można coś bliżej i jaki był zamysł takich działań.
Beczki po tych produktach służące do starzenia destylatów.
bardzo ciekawy i nowarorski projekt! gratuluje!
kilka wiec jeszcze pytan:
1 - czemu uzywacie mieszanki tak skrajnie roznych destylatow? Czy Ardbeg (szczegolnie w porporcji 50/50) nie zabije aromatu Glenmorangie?
2 - czy w beczki zalewacie rowniez new make, czy wylacznie destylat wczesniej maturowany w klasycznych beczkach w szkocji? zajmujecie sie tylko finiszowaniem?
3 - czemu taka mala zawartosc alkoholu? beczki zalewacie 40%, czy mocniejszym alkoholem i rozcienczacie przed butelkowaniem? a moze ten Ardbeg i Glenmorangie pochodzily z butelek?
4 - wiekszosci wymienionych produktow nie przechowuje sie naturalnie w beczkach debowych. czy dobrze rozumie, ze nowa beczke zalewacie np. oranzada, spedza ona tam pewien czas, nastepnie jest wylewana i dalej w beczce finiszuje sie whisky?
5 - co robicie, aby np. maslanka czy soki nie psuly sie w takiej beczce? trzy miesiace, to dosyc dlugo...
6 - z jaka predkoscia kreca sie beczki? czy kolo mlynskie ma jakies inne walory w porownaniu z silnikiem elektrycznym? czy ruch obrotowy sluzy temu, ze beczka jest napelniana np. maslanka tylko czesciowo i chodzi o rownomierne moczenie klepek w srodku, czy moze o wytworzenie sily odsrodkowej dla lepszej penetracji i wtloczenia maslanki w dab?
7 - do RPA byly sprowadzane przez stulecia sadzonki wielu gatunkow debu (europejski, amerykanski, azjatycki). jakiego uzywacie do produkcji beczek?
8 - czy po sprowadzeniu potem beczek do GB bedzie sie moglo nazywac to nadal whisky? o ile pamietam prawnie zabroniona jest maturacja i finiszowanie w nieklasycznych beczkach np. po Tequili, wiec po ogorkach pewnie tymbardziej.
9 - co oznacza cyt: "oranżada (destylaty rozcieńczone wodą gazowaną)" destylat z oranzady?
10 - czemu szkocka finiszujecie w RPA? czy chodzi o walory klimatyczne? w jakich warunkach (wilgotnosc, temperatura, przewiew) oraz przy jakich wachaniach dobowych/rocznych tych parametrow odbywa sie proces?
Na wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć w weekend. Mam teraz trochę kocioł z portalem społecznościowym, który tworzę.
PawelWojcik napisał(a):bardzo ciekawy i nowarorski projekt! gratuluje!
Szczerze ? Nie wiem nic o nowym koledze, ani o firmie którą reprezentuje, nie poczytałem :oops: , w historii trunków było coś jak Al Capone , czy jacyś podobni podczas prohibicji dostali od Szkotów destylaty w beczkach po śledziach, to taka historia bez happy endu, ale to nie był projekt nowatorski, a deficyt beczek w tym regionie. Tak naprawdę jestem ciekaw co pomysłodawce natchnęło na taki pomysł, jest wiele produktów, które można było użyć jak dzika róża, kwiaty bzu, owoce bzu, miody pitne, itd, a w pomyśle coś tak skrajnego jak papryka, ogórki, może ten pomysł, by zwrócić na siebie uwagę, przecież produkuje się lody o smaku grochówki, flaków, ogórkowej, pytanie tylko czy ktoś jak raz spróbuje takie lody wraca do nich ponownie. Z całym szacunkiem dla nowego kolegi, ale zawsze przy takich akcjach zastanawiam się czy osoby z nowatorskimi pomysłami dysponują odpowiednią wiedzą, czy tylko ułańską fantazją, ale trzymam kciuki.
trzymajtusię i napisał(a):Z całym szacunkiem dla nowego kolegi, ale zawsze przy takich akcjach zastanawiam się czy osoby z nowatorskimi pomysłami dysponują odpowiednią wiedzą, czy tylko ułańską fantazją, ale trzymam kciuki.

tego sie wlasnie dowiemy, kiedy kolega udzieli odpowiedzi na moje pytania, a utwierdzimy w przekonaniu, kiedy sprobujemy produktu.
co do aromatow, to bardzo czesto A+B = C (a nie AB), wiec w efekcie koncowym moze nie byc tych grzybow, ogorkow, czy kefiru.
tez trzymam kciuki, bo w branzy wieje nuda. znowu ktos wymoczyl beczki w slodkim winie i... wlasnie... i co?
To te beczki muszą być grubej jakości, bo przy wsadzie 40% , wilgotność trzeba będzie ograniczyć, mogą być przepisy, ja się na nich nie znam, jak np wódka wiśniowa by mogła tę nazwę nosić, winna mieć nie mniej niż np 37,5%, poniżej tej mocy trzeba nazwę zmienić z wódka wiśniowa na samo wiśniowa bez wyrazu wódka, a nie wiem jak z tymi % tami przy tego typu alkoholu. Wracając do ,, A+B = C (a nie AB),'' to absolutnie się z tobą zgadzam, nie zawsze 2+2 = 5 Wink
Może dziadzieję na stare lata, ale moja otwartość na eksperymenty pod tytułem "whisky po ogórkach" jest znikoma. Żeby nie było, eksperymenty z destylatami jako takie lubię i to bardzo (pisząc tego posta sączę nawet jeden z nich, od jednego z naszych forumowiczów Wink) ale to musi mieć ręce i nogi. Nie próbowałem Przemku Twojego kupażu Glenmorangie z Ardbegiem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak smakuje finisz takiej mikstury w beczkach po ogórach, które leżakują w dość ciepłym klimacie RPA. Pierwsze skojarzenia mam bardzo negatywne i dlatego fajnie gdybyś znalazł chwilę aby odpowiedzieć na pytania Pawła, a przy okazji dowiemy się też jak udało Ci się po tylu latach nie zejść poniżej 40% - o czym wspomniał trzymajtusię. Z racji tego, że jestem raczej tradycjonalistą w kwestiach whisky (choć mocno przekonuję się do syntetycznych jej wersji Big Grin Big Grin ) mogę zapewnić, że na razie wydania "naszych" whisky (mam tu na myśli te sygnowane logo The Taste of Whisky) będą pochodzić raczej ze standardowych beczek, nie planujemy z Rafałem finiszów oranżadowych Smile
Nie podoba mi się używana przez Pawła i tu na forum nazwa syntetyczna, może nie jestem w temacie, ale chyba chodzi o przyspieszanie dojrzewania naturalnej słodowicy w prawdziwych beczkach, a syntetyczna kojarzę jako syntetyk jak nazwa wskazuje.
Faktycznie, jest ona odrobinę myląca ponieważ sugeruje sztucznie powstały destylat Wink ale mimo wszystko jest to chyba najbardziej trafne określenie takiego "rodzaju" whisky. Chyba, że spotkałeś się już w polskim języku z bardziej trafnym określeniem?
Stron: 1 2 3 4 5 6