Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co z tą whisky ?
#11
Albo to zadziała w drugą stronę. Bańka się kończy, więc wszyscy trąbią, że trzeba kupować i naciągają ostatnich jeleni. Jak wszyscy mówią, że w coś warto inwestować, to wiadomo co trzeba zrobić...
Odpowiedz
#12
Cytat:No to kupować trzeba surykatko ,kupować i magazynować dla potomnych Wink Co z Farclasem ?

jeszcze daj nam kilka dni menranku i ogarniemy do końca temat z Danielem, a może przy okazji funt trochę spadnie Wink
Odpowiedz
#13
ron napisał(a):Skąd wiesz, że Glenfiddich nie robi już 30 ? Czy warto kupić Glendronach Grandeur 24yo za 350 eur ? Ze starych whisky chyba nienajgorsze ceny ma tez Glenfraclas 40... ?
Bo nigdzie nie da się go dostać, zaś na aukcjach kosztuje ponad 300 euro. Grandeur nie piłem, ale w tej cenie masz dwa single caskowe Glendronachy z początku lat 90tych. Uderzałbym raczej w tę opcję. Glenfarclas 40 kosztuje jakieś 350 eur. Znowu - nie piłem, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że za tę cenę znajdziesz coś lepszego. No i w casku.
Wreszcie zależy, czy te dwie pozycje chcesz kupić do picia, czy chcesz sobie przyspekulować. Jeśli to drugie, to moim zdaniem jest to nietrafiony pomysł - te konkretne whisky są wypuszczane w miarę regularnie, a ich cena pozostaje stała. No chyba, że na podstawie jednego artykułu wierzysz, że za 4 lata skończy się wszystko +12yo. Wink Ale w takim wypadku i tak poczekałbym te kilka lat i kupiłbym dopiero po ogłoszeniu przez destylarnię, że zaprzestają produkcji konkretnej edycji.

Tomku, sądzę, że może się to tak skończyć. Bańka kiedyś pęknie, a spekulanci zaczną rozdzierać szaty na cały świat. Uważam jednak, że jakość się zawsze obroni i te naprawdę smaczne whisky nie potanieją bardzo, albo w ogóle. Dobre roczniki z renomowanych destylarni, legendarne wypusty zawsze będą drogie. Stracić mogą na tym najwyżej ci, którzy na potęgę wykupywali ze sklepów przeróżne Alligatory i tym podobne trunki, a nagle okaże się, że za 150eur nikt ich nie chce kupić.
Odpowiedz
#14
W zasadzie o to mi chodzilo Wink
Odpowiedz
#15
Jaka bańka ? O czym wy piszecie ? Powtarzacie jeden za drugim ze bańka pęknie ale nikt nie napisze o skutku i przyczynie ?
A może o czymś nie wiem i ktoś mnie oświeci ? Może zaczną od razu produkować 40YO na tony ? A może napompują z jakiegoś źródełka ?
To nie złoto ani ropa naftowa ze można rynek zasypać i ceny spadną , myślicie ze jak moda na SM przeminie to ceny spadną ? :lol:
A może Brory , Port Elleny , Karu i inne na każdym rogu po 20£ będą sprzedawali ? No zapomniałem ze tego jest tak dużo Wink starczy dla wszystkich Big Grin

Tomek napisał(a):Albo to zadziała w drugą stronę. Bańka się kończy, więc wszyscy trąbią, że trzeba kupować i naciągają ostatnich jeleni. Jak wszyscy mówią, że w coś warto inwestować, to wiadomo co trzeba zrobić...


I o to Tomku chodzi , tak samo bylo i jest ze zlotem . Krzyk banka pęka wszyscy sprzedają , panikują tracą fortuny i zapominają o tym ze może leżeć i jeść nie wola .
Lepiej sprzedać z małą strata niż czekać i stracić wszystko. Wink Ale wtedy są tacy co kupują tanio i poczekają na wzrosty ceny . Ale tego porównywać nie możemy.
Nie możemy porównywać rynku whisky z innymi rynkami (no chyba ze dzieła sztuki). Bo nikt dziś nie jest w stanie zasypać rynku butelkami starej whisky czy wypustami zamkniętych destylarni . Zawsze znajdzie się ktoś kto kupi teraz i za 50 lat, bo nie jest to produkt masowy (butelki inwestycyjne) każdy jest inny i nie powtarzalny własnie jak dzieło sztuki.
I jeszcze jedno , jak ktoś kupuje dzieło sztuki to wiesza na ścianie... nie zjada Big Grin A butelki kupowane na rynku wtórnym w wiekszosci są wypijane i nie wracają . Jest ich coraz mniej.
Niech pęka sprzedawajcie ja kupie i poczekam . Wink
Pozdrawiam Grzegorz

[Obrazek: MFW+drinking+whisky+Apple+Juice+_420e695...05c4f8.gif]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ">http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ</a><!-- m -->
Odpowiedz
#16
Bardziej chodzi mi o grono "inwestorów" kupujących wszelakie NASowe i tego typu edycje, za duże pieniądze, liczących na szybki zysk w niedalekiej przyszłości (oczywiście kupno z "pierwszej ręki" i szybka sprzedaż będzie wciąż opłacalna). Ludzi, którzy na whisky się absolutnie nie znają, a najlepsze co pili to JD lub czarny JW. O te whisky raczej nikt nie będzie się bił, żeby je wypić. Więc będą krążyć i krążyć po świecie jak Chevy Chase wokół Big Bena, a ich cena będzie spadać.
Co do cen starych destylatów to jasne, że nie będą spadać, ewentualnie może się jakoś ustabilizują. Chociaż czy są wypijane, to tutaj nie byłbym do końca taki pewien. Szukałem kiedyś kilku rarytasów na WA, co jakiś czas powtarzały się te same numery butelek (no chyba że ktoś skupił lub wysłał kuriera po puste butelki i je ponownie napełnił). Więc część z nich pewnie leży w szafach i na półkach (te Twoje Brory Wink ) dopóki whisky jest w modzie. RWczoraj słyszałem o badaniach, że 30% najbogatszych Polaków, kupuje to co jest trendy, tylko po to żeby się popisać przed znajomymi (pewnie na świecie jest podobnie). A że whisky jest teraz w modzie nie trzeba nikogo przekonywać. Możemy jeszcze pokibicować marketingowcom rumów, armoników, bourbonów, że szybko wykreują modę na nie i kapitał chociaż częściowo wycofa się z rynku whisky.
Odpowiedz
#17
W destylarni jest:

https://shop.glenfiddich.com/rare-vinta ... collection
Odpowiedz
#18
Neptune napisał(a):Od Caol Ili i Lagavulina, też od dawna nie widzieliśmy niczego powyżej 16 lat. Pardon, była jedna distillers edition, która teraz kosztuje 150 euro.

CI ostatnio wznowila wypuszczanie 18yo OB Smile
Przecież obecne NASy i te <12 yo Ardbega nie czyszczą magazynów, więc jeśli Ardbeg ma destylat sprzed 10 lat to za 10 lat wypiście 20yo Smile


Tomku, piszesz o "inwestorach", ale tak naprawdę gdzie oni są - ile znasz osób, co nie piją whisky, nie znają się, ale jest trend to kupują. Ja żadnej,
Odpowiedz
#19
Co najmniej kilka, plus kilka co się mnie o to dopytuje.
Odpowiedz
#20
Mi się wydaje ze jednak ci co to kupują maja pojecie co robia . Parę lat temu wchodziłem do sklepu i mogłem kupić prawie wszystko co zostało wydane przez ostatnie miesiące .
Port Elleny , Brory ,St Magdaleny stały na regalach w cenach wypustu. Dziś do sklepów nic nie dociera ,zapisujemy się na butelkę za 500£ i co .......losowanie będzie :lol: Ku..a.
Tak samo jest z NAS to co dobre na zarobek znika a reszta zalega , wiec jakieś pojecie maja.
Co do NAS to częściowo się z tobą zgodzę ale odnośnie dużych wypustów ( Ardbeg) , male releasy znajda swoich amatorów .
I nie zapominajmy o rynku daleko wschodnim i Ameryce Południowej , oni nie maja dostępu do nowych małych wypustów i kupią to zawsze .
Tak wiec spora ilość butelek z aukcji własnie tam ląduje i nie wróci ponownie nigdy. Tam następni spekulanci co dziś kupią a jutro sprzedadzą wystawiają je na aukcje.
W Singapurze , Tokio , ceny są jeszcze wyższe ( ja już rozglądam się za jachtem z podwójnym dnem :lol: )
Niech się wycofują z rynku na rzecz rumu itp. Mi to pasuje Big Grin Jak to napisaliście ? Dobra i rzadka whisky sama się obroni Smile


Jak by ktoś chciał jeszcze spekulować :lol: https://www.thegreenwellystop.co.uk/whi ... _3763.html
Pozdrawiam Grzegorz

[Obrazek: MFW+drinking+whisky+Apple+Juice+_420e695...05c4f8.gif]

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ">http://www.youtube.com/watch?v=boanuwUMNNQ</a><!-- m -->
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości