Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawdziwa whisky? tylko z Ciechana! teraz Polska!
#11
Jeżeli myśleliście, że Kozuba i Piasecki skopali temat i ciężko będzie ich przebić, to musicie wiedzieć, że Pan Prezes się postarał - zawiesił poprzeczkę dla następnych śmiałków jeszcze wyżej.

Byłem niedawno w browarze z nastawieniem na zwiedzanie destylarni. Przytoczony przez Pawła filmik widziałem wcześniej, ale głupi myślałem, że w ten sposób robione mogą być tylko jakieś małe partie na potrzeby innych produktów (mają w ofercie np. porterówkę), a whisky wytwarzają normalnie. Myliłem się.

Oprowadzał mnie najbardziej ogarnięty człowiek w całym browarze. Szczery do bólu, nawet tam, gdzie niektóre tematy mógłby przemilczeć. Dowiedziałem się, że whisky robią tylko i wyłącznie ze zwrotów piw po terminie przydatności do spożycia. Do alembika trafiają wszystkie piwa, łącznie z Ciechanem miodowym. Piwa oczywiście chmielone. Co więcej, jeżeli zwroty ściągane są ze wszystkich browarów Prezesa, a jest to możliwe, gdyż działają w jednej sieci dystrybucyjnej, to do whisky trafiają dziwactwa typu: malinowe, gruszkowe, kokosowe, pigwa i strach wiedzieć co jeszcze. Szkoci niech się uczą jak produkować prawdziwą whisky!

Mało? Destylują 3-krotnie. Końcowy destylat ma 80% i z taką mocą trafia do beczek. Używają podobno dwóch rodzajów: świeżych, wypalanych beczek z Polski, z jakiego dębu nie wiadomo, oraz niewypalanych beczek po czerwonym winie, też nie wiadomo skąd. Dostali dobrą ofertę, to wzięli ich więcej i teraz zalegają. W piwnicy pod browarem leżakuje ok. 200 beczek, najstarsze z listopada 2013 roku.

Po rozmowie stwierdzić można, że nikt u nich nie ma pojęcia czym jest whisky i jak powinna być wytwarzana. Prezes mógł przeczytać gdzieś, że whisky się robi z piwa. Połączył to z faktem otrzymywania zwrotów i wyszło, że musi się wziąć za destylacje.

Żeby tylko nikt nie wpadł na genialny pomysł wydawania tego jako whisky. Co innego produkt alkoholowy w cenie 20-30 zł za butelkę. Wówczas sam bym kupił z czystej ciekawości.

Szkoda mi to pisać, bo do piw od Ciechana z dawnych lat mam sentyment. Moim zdaniem potrafili robić dobre piwo na długo przed piwną rewolucją w Polsce.
Odpowiedz
#12
'..malinowe, miodowe, kokosowe..', PK oszaleje jak to spróbuje.
Jeśli jest faktycznie, tak jak pisze Mariusz i jeszcze nikt tam nie zagląda do tej piwniczki, czy to jest zdatne, do choćby powąchania, to wróżę im spektakularną porażkę. Tylko, że już Pan Prezes się wysprzęglił z tematem i trzeba będzie coś ciemnemu ludowi pokazać i dać spróbować w tym grudniu.
Ja rozumiem, że gościu ma $$$, bo jeszcze się do polityki załapał (zachowania, stylu bycia, przypomina mi wójta z 'Rancza' - na mało czym się zna, ale trzeba udawać, że wie się wszystko), ale jak można być takim dyletantem.
Odpowiedz
#13
Takie moje przemyślenia:

1. Nic z tego dobrego nie wyjdzie, nie ma takiej możliwości.. same wstępne założenia produkcji mówią już za siebie

2. Kto kupi butelkę za kilka stów, bo przecież nie puszcza tego chyba w cenie zwykłej wódki?.. skoro to już jest poziom cenowy bardzo ciekawych młodych IB, które są zdecydowanie bardziej warte uwagi

3. Czy Polacy naprawdę nie mają już na czym robić kasy, róbmy piwa kraftowe.. bo to nam wychodzi rewelacyjnie, z tego bądzmy dumni



.. a i tak jeszcze w kontekście wypowiedzi Mariusza, bo mam podobne przemyślenia.. Też byłem entuzjastą Ciechana, ale ostatnimi czasy coraz mniej. W wywiadzie tak bardzo wychwala z jakich piw jest dumny. Ja pamiętam część z nich sprzed kilku lat.. pan Prezes pewnie też.. tylko pytanie kiedy ich ostatnio próbował, bo trochę się niektóre zmieniły.. i to niestety na niekorzyść.
Odpowiedz
#14
mariusz123 potwierdzil niestety najgorsze, czego mozna bylo sie spodziewac Sad

istnieje destylat z piwa, robia go Niemcy, Austriacy i Belgowie, nazywa sie to "Bierbrand", albo "Eau de vie de biere" i whisky raczej malo przypomina. do jego produkcji uzywa sie specjalnie robionego do tego celu piwa i nie jest to alkohol starzony (zwykle po destylacji spedza tylko kilka tygodni w pojemnikach stalowych).
[Obrazek: bierbrand_1_1_1.png]
gdyby ktos chcial troche poczytac o technologii produkcji tego piwnego brandy, to polecam:
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... 0643.x/pdf
jesli wiecej, to zapraszam na PM Wink

zwykle piwo natomiast przedestylowane nawet trzykrotnie bez rektyfikacji bedzie niestety paskudne. po rektyfikacji bedzie zwyklym spirutusem kiepskiej klasy (przemyslowym nie spozywczym). oczywiscie mozna to dobrze przerektyfikowac/przefiltrowac (do czystego spirytusu i zrobic z tego wodke) ale jest to zbyt kosztowne, bo np. w chmielu sa skladniki, ktore daja trawiasty smrodek i jednoczesnie maja temperature wrzenia zblizona do etanolu.
wielcy guru od destylacji i maturacji lamali/lamia sobie glowy jak wykorzystac kiepskie piwo, ale nie slyszalem, aby cos wymyslono oprocz spirytusu przemyslowego. nie jeden Ciechan przeciez ma problem z przeterminowanym lub nieudanym piwem.

dwa lata temu widzialem chyba w materialach Ciechana niewypalone beczki po burbonie. jesli przeszli na polskie, czy po czerwonym winie (jak napisal Mariusz), to jeszcze gorzej.
nie spotkalem nigdy smacznej polskiej beczki. oczywiscie mozna krajowe beczki odpowiednio przygotowac/spreparowac pod whisky (np. zalewajac sherry na kilka lat), ale nie wierze, ze tak zrobiono.
beczki po czerwonym winie juz zupelnie sie nie nadaja do maturacji, no moze jedynie do finishowania czegos... nie bede sie rozpisywal, najlepiej o tym swiadczy ich niska rynkowa cena.
ale... Jakubiak twierdzi cyt: "W tej chwili leżakuje 800 beczek whisky. Na same te opakowania wydaliśmy 1 mln zł" ...czyli za jedna beczke placil ponad dwa razy wiecej niz kosztuje amerykanska beczka po burbonie z dostawa do kraju. conajmniej to dziwne...
http://m.portalspozywczy.pl/alkohole-uz ... 07107.html

jeszcze cytat z Jakubiaka: "...whisky będzie wyceniana na kilkaset złotych za półlitrową butelkę. Każda będzie z certyfikatem i dokładnie opisana i podpisana. Jej zakup będzie można traktować jako inwestycję."
https://www.pb.pl/a-teraz-bede-pedzil-whisky-665209
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#15
To nawet na forach bimbrowników odradzają destylowanie piwa bo wyjdzie nachmielona księżycówka i tego zapachu chmielu żadna beczka nie zabije Wink
http://rudeduchy.pl/ - kolejny blog o whisky
Odpowiedz
#16
Mariusz... to ja już nie mogę się doczekać co im z tego wyjdzie Wink Chyba, że mają resztki honoru i przyznają się do konkretnego błędu.
Odpowiedz
#17
Bartek napisał(a):Mariusz... to ja już nie mogę się doczekać co im z tego wyjdzie Wink Chyba, że mają resztki honoru i przyznają się do konkretnego błędu.
Po tym co widzialem i przeczytalem, to nawet jakby wyszedl im deneturat, to bylby pyszny Wink
Odpowiedz
#18
A niechby któryś z was zgredów spróbował to później skrytykować. Znowu będzie łatka oszołoma, który hamuje rozwój polskiej myśli gorzelniczej i wypina się na tych nowych. A może komuś ten wynalazek za 500zł smakuje i nie życzy sobie czytać waszych ustyskiwań?!? :twisted: A poza tym w whisky przecież chodzi o to, żeby się ze sobą zgadzać, żeby ona łączyła a nie dzieliła, umilała wieczory, a jej smak to w sumie kwestia drugorzędna. W końcu nie ma whisky gorszych i lepszych... czyż nie? :mrgreen:
Odpowiedz
#19
Neptune napisał(a):W końcu nie ma whisky gorszych i lepszych... czyż nie? :mrgreen:
pewnie, ze nie ma: https://youtu.be/1Sl3yt_Kxbk
po obejrzeniu tego (kolejnego) prezesa kupuje teraz tylko blendy w dyskontach, a przed "degustacja" wystarczy, ze sie nawpierdzielam kurkumy.
a wracajac jeszcze do beczek: najlepsze sa te po sledziach, tylko sledzie musza byc polskie. koniecznie. te szwedzkie sledzie sa sztucznie dokarmiane i rakotworcze.
życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską whisky
Odpowiedz
#20
Jeden osobnik znany tu i nie tylko tu wszystkim twierdził, że maturowanie w beczkach po ogórkach kiszonych, to jest sztos. Czekam na spektakularne efekty.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości