danders napisał(a):Witam serdecznie, mam na imię Damian mieszkam w Gliwicach, whisky zacząłem się interesować dopiero kilka miesięcy temu , jak szukałem prezentu dla pewnej osoby, mam już sporą kolekcje, chciałem zaznaczyć, że jeszcze nie spróbowałem żadnego single malta, planuje to zrobić dopiero w święta. Od czego mam zacząć panowie ?
Oto lista maltów które posiadam:
1) Glenfiddich 12 , 15, 18
2) Aberfeldy 12
3) Bushmills 10, 16, black
4) Aberlour 12
5) Ardbeg 10
6) Talisker 10
7) Laphroaig 10
8) Royal Lochnagar 12
9) Kilchoman Machir Bay 2013
10) Deanston Virgin Oak
11) Glenmorangie The Original
12) Macallan Amber
13) Yamazaki Distiller's Reserve

mam również blended whisky: monkey shoulder, grant's 12, Ballantine's 12

jeszcze dobrze nie zacząłem przygody z tymi szlachetnymi trunkami, a już powinienem zacząć się leczyć, sam chodzę na zakupy, żeby żona nie widziała, że za każdym razem wracam z butelką do domu. Zawsze kupuje na promocji, które były dość często w Auchan na Rybnickiej, dla przykładu podam że Glenfiddich 12 kosztował mnie 100 zł a 15 zaledwie 130, a Macallan Amber 130 zł, Talisker 10 - 120 zł, Royal Lochnagar 12- 120 zł. Trochę się rozpisałem, chyba w niewłaściwym wątku do tego.

Raz jeszcze witam wszystkich serdecznie, mam nadzieje że rozsmakuje się w tych szlachetnych trunkach, jeśli nie to ojciec się ucieszy

Cube napisał(a):Cześć Forumowicze !

Nazywam się Kuba. Piję whisky. W sumie codziennie.

Cube napisał(a):Cześć Forumowicze !

Nazywam się Kuba. Piję whisky. W sumie codziennie.

cubus napisał(a):co masz w kieliszku ?
nareszcie postanowiłes dołaczyć! cześć

Cube napisał(a):

cubus napisał(a):co masz w kieliszku ?
nareszcie postanowiłes dołaczyć! cześć

Dzisiaj w Stolicy jakoś zimnem powiało, więc do kieliszka powędrował Ardbeg Uigeadail.

Każdy pisze parę słów to i ja coś jednak skrobnę.

Zamiłowanie do Whisky nabyłem nieco w domu, ponieważ Padre jest także miłośnikiem destylatów drzewnych
Moją przygodę stricte z Singlami rozpocząłem już parę lat temu, natomiast tak dość nieśmiało - Zielony Johnny, Glenfidiki, Glenlivety, blendy różne.. zawsze coś tam w szafeczce stało i było rozpijane.. Aż na 30tkę Żona mi zafundowała degustację w pewnym fajnym sklepie na warszawskiej Woli, znajomi podarowali parę ciekawszych butli no i się zaczęło..... a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia )

Dzisiaj liczba butelek w domu nie spada poniżej 5, uwielbiam klimaty torfowe, różne caski (ale i nie tylko), odwiedzam degustacje, sample ... no i przyszedł czas na forum, klub, independent bottlers... Tylko gdzie mój worek z pieniędzmi..?
Witajcie!