The Taste of Whisky
Co dzis na stole? - Wersja do druku

+- The Taste of Whisky (http://forum.ttow.pl)
+-- Dział: Uisge Beatha (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Degustacja (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Wątek: Co dzis na stole? (/showthread.php?tid=39)



Re: Co dzis na stole? - snoop - 02-02-2015

morgan82 napisał(a):I jak tam snoop ? Lepszy jak się odstal?

Dla mnie on od początku był na plus. Bardzo pomaga mu postanie w kieliszku...nawet i pół godziny.


Re: Co dzis na stole? - Sendilkelm - 02-02-2015

- Kavalan Solist Bariqe

i Bunna OVer 10yo dla LMDW Batch #1 niestety kiepsko 3/10


Re: Co dzis na stole? - K@mil - 02-04-2015

Co to Rafale, butla z Bunną podgniła? Smile Tongue


Re: Co dzis na stole? - Sendilkelm - 02-04-2015

Nie wiem, próbowałem 1 raz i taka moja ocena, nie mam porównania ...


Re: Co dzis na stole? - K@mil - 02-04-2015

No ja dziś w tego sampla uderzę, mając w pamięci (zmąconej co nieco) to co piłem na WWF Wink


Re: Co dzis na stole? - malthead - 02-04-2015

K@mil napisał(a):No ja dziś w tego sampla uderzę, mając w pamięci (zmąconej co nieco) to co piłem na WWF Wink


żeby się tylko nie okazało, że ta "Infinity od Samaroli" jest lepsza


Re: Co dzis na stole? - Sendilkelm - 02-04-2015

Często "dobroć" zależy od dnia Smile

a w szczególności od ilości wyputego trunku Tongue


Re: Co dzis na stole? - malthead - 02-04-2015

Sendilkelm napisał(a):Często "dobroć" zależy od dnia Smile

a w szczególności od ilości wyputego trunku Tongue


i od wielu innych czynników - oczywista sprawa.
3/10 to chyba trochę zbyt surowo oceniłeś ale zgadzam się z tym, że nie ma jakiegoś wybitnego szału. Mnie osobiście ta od Samaroli smakowała lepiej.


Re: Co dzis na stole? - Sendilkelm - 02-04-2015

Ocena spadła głównie z powodu braku pazura. Nalałem, spróbowałem ... jakbym wodę pił. Zupełnie obojętnie obok tej whisky przeszedłem.

Piłem po Kavalnie, który wydał mi się lepszy.


Re: Co dzis na stole? - malthead - 02-04-2015

Sendilkelm napisał(a):Ocena spadła głównie z powodu braku pazura. Nalałem, spróbowałem ... jakbym wodę pił. Zupełnie obojętnie obok tej whisky przeszedłem.

Piłem po Kavalnie, który wydał mi się lepszy.


Moim zdaniem ta buna żyje głównie swoim owocowo-kwiatowym zapachem i, pomimo dość wysokiego poziomu alkoholu, jest bardzo delikatna albo nawet "wrażliwa". Ja, podobnie, pierwszy raz kosztowałem ją jako którąś z kolei i zastanawiałem się, skąd ten zachwyt u innych? Za drugim razem spróbowałem jako pierwszą i było nieporównywalnie lepiej. Tym niemniej wrażenia nie zwaliły mnie z nóg.
Inną kwestią jest też przeciwnik, którego miała. Te kavalany (próbowałem póki co sherry i barrique) są wyjątkowo udane i, moim zdaniem, po prostu wyśmienite. Uważam je za jedne z najlepszych whisky - naturalnie w jakiejś umownej kategorii (NAS w CS-ie itd...).
Wynik mógł być zatem bardziej zalętą Kavalana niż wadą Bunny.