The Taste of Whisky
Pierwszy "torfiak" - Wersja do druku

+- The Taste of Whisky (http://forum.ttow.pl)
+-- Dział: Uisge Beatha (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ogólnie o whisky (http://forum.ttow.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Wątek: Pierwszy "torfiak" (/showthread.php?tid=758)

Strony: 1 2 3 4


Re: Pierwszy "torfiak" - Marek - 06-19-2015

Z whisky, które wymieniłeś, najlepszą jakość oferuje Ardbeg, ale mimo wszystko myślę, że na początek Laphroaig będzie łatwiejszy w odbiorze.


Re: Pierwszy "torfiak" - morgan82 - 06-19-2015

Marek napisał(a):Z whisky, które wymieniłeś, najlepszą jakość oferuje Ardbeg, ale mimo wszystko myślę, że na początek Laphroaig będzie łatwiejszy w odbiorze.

Oj Lafroja to bym zostawil jednak na koniec ;-)


Re: Pierwszy "torfiak" - droho - 06-19-2015

Na koniec tak, ale niekoniecznie jako ostatnią butelkę z długiej listy Wink Wydaje mi się że trop Sebastiana - wystaranie się o sample, nawet 50tki - jest jak najbardziej słuszny, potem wystarczy jedna masywna degustacja (albo dwie mniej szokowe) i w miarę wiadomo, w którą stronę iść. Taka podstaw(k)owa dymno-torfowa lista obecności imho to:

Talisker 10
Laphroaig 10
Bowmore 12 Enigma
Ardbeg 10
Lagavulin 16
Caol Ila 12
Highland Park 12

i coś z kontynentu na przełamanie:
Longrow Peated
Ardmore Traditional


Re: Pierwszy "torfiak" - malthead - 06-19-2015

morgan82 napisał(a):
Marek napisał(a):Z whisky, które wymieniłeś, najlepszą jakość oferuje Ardbeg, ale mimo wszystko myślę, że na początek Laphroaig będzie łatwiejszy w odbiorze.

Oj Lafroja to bym zostawil jednak na koniec ;-)


Też bym tak zrobił. Aczkolwiek gusta są naprawdę różne i w tych kwestiach się nie dyskutuje. Jeżeli jednak mówimy o całkowitym początku i pierwszym kontakcie z maltami torfowymi, to ja polecał bym whisky lekko torfowe, powiedział bym tak do +/-25 ppm (np. Oban 14, Clynelish 14 itp) a jeżeli się okaże, że to jest to, szedł bym dalej w kierunku tych poważnie torfowych na poziomie +/- 50 ppm czyli Ardbegi, Lagi, Koale, Lafroje i inne smakołyki piekielnego rodowodu Big Grin


Re: Pierwszy "torfiak" - tomaj676869 - 06-19-2015

ja tam lafroja brałem jako pierwszego torfiaka i nie żałuje, przeciwnie do dziś chetnie sobie Laphroaiga 10 popijam po podwieczorku :-)


Re: Pierwszy "torfiak" - malthead - 06-20-2015

tomaj676869 napisał(a):ja tam lafroja brałem jako pierwszego torfiaka i nie żałuje, przeciwnie do dziś chetnie sobie Laphroaiga 10 popijam po podwieczorku :-)

Bo nie ma co żałować. Nie ma jakiejś złotej recepty jak należy zacząć, są jedynie ogólnie przyjęte wskazówki, które wcale nie muszą się sprawdzać. Ktoś zacznie od Laphroaig'a i zawsze będzie do niego wracał, a ktoś zacznie od tego samego i zrazi się (przynajmniej) do Laphroaig'a ze względu na jego specyficzną torfowość.

I chyba dobrze, że tak jest.


Re: Pierwszy "torfiak" - Fuus - 06-20-2015

Ja akurat mogę powiedzieć ze Bowmore Enigma był moim pierwszym torfiakiem, i dla mnie to był strzał w dziesiątke. Świetna słodycz zmieszana z dymnością i torfem do tej pory jest jedną z moich ulubionych SM. Więc z tych czterech wybrałbym akurat to Wink


Re: Pierwszy "torfiak" - morgan82 - 06-20-2015

I jeszcze oczywiście można polecić Ardbeg Uigeadail , pozycja obowiązkowa Smile


Re: Pierwszy "torfiak" - Graffy - 06-20-2015

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, nie sądziłem że będzie aż tak duży odzew.
Posty przeglądałem w telefonie będąc na zakupach, skusiłem się na Ardbeg 10.

Temat na pewno przyda się dla użytkowników mających podobny dylemat.

Z mojej perspektywy zakup całej butelki to błąd, mogłem pójść za radą szanownych kolegów i skłonić się w stronę sampli.
Torf to jednak nie smak dla każdego a na pewno nie dla mnie.
Pchnięty chwilą dokonałem złego wyboru.

Wczoraj wieczorem "wymęczyłem" 50ml tego trunku i były to dla mnie straszne katusze.
Faktycznie jak gdzieś czytałem albo się ten smak pokocha albo znienawidzi Smile


Przy okazji, nie chce ktoś się wymienić na Ardbega 10 (ubyło 50ml z butelki) na jakąś podstawkę z Speyside, Highlands ?


Re: Pierwszy "torfiak" - malthead - 06-20-2015

Graffy napisał(a):Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, nie sądziłem że będzie aż tak duży odzew.
Posty przeglądałem w telefonie będąc na zakupach, skusiłem się na Ardbeg 10.

Temat na pewno przyda się dla użytkowników mających podobny dylemat.

Z mojej perspektywy zakup całej butelki to błąd, mogłem pójść za radą szanownych kolegów i skłonić się w stronę sampli.
Torf to jednak nie smak dla każdego a na pewno nie dla mnie.
Pchnięty chwilą dokonałem złego wyboru.

Wczoraj wieczorem "wymęczyłem" 50ml tego trunku i były to dla mnie straszne katusze.
Faktycznie jak gdzieś czytałem albo się ten smak pokocha albo znienawidzi Smile


Przy okazji, nie chce ktoś się wymienić na Ardbega 10 (ubyło 50ml z butelki) na jakąś podstawkę z Speyside, Highlands ?


Trudno, tak bywa czasami. Ale nie przejmuj się, teraz skorzystaj z działu sample a za jakiś czas, jak już troche więcej przepróbujesz, znajdziesz też jakąś własną drogę do torfiaków. A z co do Ardbega, to myśłę, że ktoś się znajdzie albo za jakiś czas go rozsamplujesz. Plus w tym taki, że zdobyłeś doświadczenie a na szczęście Single Malt praktycznie nie ma daty ważności.

Pozdrawiam